„Nie wiem jaka broń będzie użyta w trzeciej wojnie światowej, ale czwarta będzie na kije i kamienie.”
Albert Einstein
Wstęp
Trudno napisać lekki post na niezbyt lekki temat. Myślałem, że mi się uda, ale po wizycie w bunkrze nuklearnym doszedłem do wniosku, że to jednak niemożliwe. Postaram się ograniczyć część historyczną do minimum. Z drugiej jednak strony niektóre fakty z historii XX wieku warto znać i choćby dlatego nie sposób pominąć ich w poście. Wydarzenia opisane poniżej miały olbrzymi wpływ na rozwój krajów europejskich po II Wojnie Światowej – Polski również.
Let’s go!
Zimna wojna (1947 -1991)
6 sierpnia 1945 Amerykanie zrzucili bombę atomową na Hiroszimę. Wydarzenie to zapoczątkowało wyścig zbrojeń na niespotykaną dotychczas skalę. Sprawił on, że dwa supermocarstwa: Stany Zjednoczone i Związek Radziecki na ponad cztery dekady pogrążyły się w konflikcie ideologiczno-militarnym zwanym zimną wojną. Państwa skupione wokół ZSRR nazwano blokiem komunistycznym, a te które miały więcej szczęścia i nie wybrały najlepszego ustroju świata nazwano blokiem zachodnim. Oba wrogie obozy zostały rozdzielone żelazną kurtyną.
„Od Szczecina nad Bałtykiem do Triestu nad Adriatykiem w poprzek kontynentu opadła żelazna kurtyna. Poza tą linią leżą wszystkie stolice odwiecznych państw Europy centralnej i wschodniej. Warszawa, Berlin, Praga, Wiedeń, Budapeszt, Belgrad, Bukareszt i Sofia, wszystkie te sławne miasta i ludność wokół nich znajdują się teraz w czymś, co nazwać muszę radziecką sferą, i wszystkie są przedmiotem, w takiej czy innej formie, nie tylko radzieckiego wpływu, ale bardzo wysokiego, a w wielu wypadkach wciąż rosnącego stopnia kontroli bezpośredniej z Moskwy.”
Winston Churchill
Główną doktryną zimnej wojny była doktryna odstraszania. W teorii jej założenie było proste: państwo posiadające broń atomową nie zaatakuje kraju, który w swoim arsenale posiada broń o podobnej sile rażenia, ponieważ będzie się bało ataku odwetowego. W praktyce okazało się, że jedynym sposobem aby zapobiec konfliktowi nuklearnemu jest nieustanne powiększanie potencjału militarnego. W efekcie zarówno Stany Zjednoczone jak i Związek Radziecki zgromadziły zapasy broni nuklearnej zdolne zniszczyć cały świat – i to kilka razy.
Na początku głównymi rozgrywającymi w tym konflikcie byli Amerykanie, ponieważ to właśnie ich kraj okazał się bezpieczną przystanią dla naukowców niemieckich i całego ”know-how” Trzeciej Rzeszy. Panowało wówczas przekonanie, że Rosjanom zbudowanie własnej bomby zajmie przynajmniej 10 lat. Ci jednak zadziwili świat i już w 1949 r. dokonali pierwszej udanej próby nuklearnej. Pomogły im w tym dwa czynniki, których Amerykanie nie uwzględnili w swoich kalkulacjach:
- szpiegostwo przemysłowe w Stanach Zjednoczonych
- wyniki badań i sprzęt naukowców niemieckich pozostawione w sowieckiej strefie okupacyjnej.
Nie każdy pewnie wie, że w 1951 r. Związek Radziecki szykował się do podboju całej Europy Zachodniej. Ich głównym orężem w tej walce miała być broń atomowa. Plany zniszczenia USA odpuszczono sobie na jakiś czas tylko dlatego, że ZSRR nie miało jeszcze samolotu zdolnego dostarczyć bombę nad Nowy Jork…
Na szczęście w 1953 r. Stalin (więcej o tym miłym gościu możecie przeczytać tutaj) przeniósł się do Krainy Wiecznych Łowów, a sytuacja międzynarodowa nieco się uspokoiła.
W tym samym roku oddano do użytku nasz tytułowy bunkier atomowy Kelvedon Hatch w angielskim hrabstwie Essex. Zanim jednak zajrzymy do jego wnętrza warto zaznaczyć, że w ciągu trwania zimnej wojny świat jeszcze kilkanaście razy był na granicy atomowej zagłady.
Radzieckie plany ataku jądrowego na państwa NATO przewidziały dla Polski jedną z głównych ról w tym szalonym przedsięwzięciu. W razie konfliktu nasze wojska miały dysponować ponad 180-oma wyrzutniami taktycznych rakiet jądrowych. Nietrudno zgadnąć, że choćby z tego powodu bylibyśmy pierwszą ofiarą atomowej kontrofensywy, w wyniku której większa część naszego kraju zostałaby zamieniona w popiół – już drugi raz w tym stuleciu.
„Latami przyklejałem na wielkich sztabowych mapach symbole grzyba atomowego: niebieskie tam, gdzie uderzenia miały paść z Zachodu, czerwone tu, gdzie miały paść nasze. To było moje wyjątkowe zadanie. Inni dbali o mundury, o buty, o kiełbasę, o naprawy czołgów. A ja nie mogłem nie myśleć, co te grzybki oznaczają. Musiałem na tych mapach rysować długie warkocze, które wyznaczały strefy skażeń promieniotwórczych, mających zagrodzić Armii Radzieckiej drogę do serca Europy. Jeden taki warkocz układał się na linii Wisły, w poprzek kraju, bo u nas przeważają wieją wiatry północno-zachodnie. Tam miały pójść uderzenia powyżej jednej megatony, przecinające Polskę na pół. A drugi taki warkocz wyznaczyłem w zachodniej części kraju.”
pułkownik Ryszard Kukliński
Historia zimnej wojny to także konflikty w różnych miejscach globu z użyciem broni konwencjonalnej. Do najważniejszych należy zaliczyć: wojnę koreańską, wojnę wietnamską, kryzys kubański, kryzys sueski i wojnę w Afganistanie.
Zimną wojnę zakończył upadek Związku Radzieckiego w 1991 r. W czasie jej trwania ani razu nie użyto broni atomowej .
Martwa ręka
W latach 80-tych Amerykanie zainicjowali słynny program Gwiezdnych Wojen. Związek Radziecki powoli chylił się ku upadkowi i jego decydenci zaczęli zdawać sobie sprawę z tego, że w wyścigu zbrojeń zostali daleko w tyle, i że w ewentualnym konflikcie atomowym nie mają z USA żadnych szans. Zamiast skupiać się na ataku, postanowili skoncentrować się na obronie.
W czterech tajnych bunkrach rozlokowanych w różnych miejscach kraju zbudowano instalacje tworzące system kontrataku atomowego. Jego radziecka nazwa to Perymetr, ale na zachodzie znany jest jako Martwa Ręka. W czasie pokoju miał on pozostawać wyłączony, a jego aktywacja następowałaby tylko w obliczu poważnych kryzysów międzynarodowych.
Wyobraźmy sobie najbardziej czarny dla Rosjan scenariusz. Ameryka przeprowadza atak nuklearny na Związek Radziecki. Wszyscy dowódcy zostają zabici, a systemy łączności są przerwane. Nie ma fizycznej możliwości wydania rozkazu do ataku odwetowego. I właśnie wtedy zaczyna działać Perymetr.
Najpierw sprawdza dane z kilkuset czujników sejsmicznych, promieniowania, ciśnienia i temperatury. Jeżeli wskazują one na wybuch bomby atomowej system zostaje uzbrojony. Następnie próbuje nawiązać kontakt z najwyższym dowództwem. Jeżeli nie jest to możliwe system dochodzi do wniosku, że kanały łączności zostały przerwane w wyniku działania impulsu elektromagnetycznego, a prezydent najprawdopodobniej nie żyje. Wówczas podejmuje decyzję o kontruderzeniu – wszystkie ocalałe rakiety nuklearne zostają automatycznie wystrzelone w kierunku Stanów Zjednoczonych.
Kto zaatakuje pierwszy, zginie drugi.
Perymetr jest w stanie podjąć decyzję o odpaleniu rakiet na wcześniej zaprogramowane cele bez udziału człowieka. Dlatego nazywa się go Martwą Ręką lub zemstą zza grobu.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że choć ZSRR jest reliktem przeszłości, żelazna kurtyna opadła, a zimna wojna się skończyła to Perymetr nadal działa.
Kelvedon Hatch
Na początek wiadomość dla tych, którzy w ogóle dotrwali do tego miejsca. Zdaję sobie sprawę z tego, że cały ten wywód o zimnej wojnie może być nudny. W końcu ambitne plany zniszczenia świata za pomocą naciśnięcia jednego przycisku brzmią trochę jak scenariusz kiepskiego filmu z Jamesem Bondem. Czytając książki Toma Clancy’ego czy Johna le Carre ciężko nam uwierzyć, że opisane w nich wydarzenia mogłyby się urzeczywistnić. Prawda jest taka, że większości z nas w tamtych czasach nie było na świecie i nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie całej tej zimnowojennej paranoi, jaką wtedy ogarnięty był świat. Jedynym wyjściem z tej sytuacji wydaje się podróż w czasie do lat 60-tych, ale ta z wiadomych powodów póki co nie jest specjalnie możliwa. Drugą opcją jest odwiedzenie Kelvedon Hatch.
Kelvedon Hatch to bunkier nuklearny znajdujący się 30 km na północy wschód od Londynu. Jego budowa została ukończona w 1953 r. i trwała zaledwie 7 miesięcy. Wydaję się, że to niedługo, ale należy zaznaczyć, że przez cały ten czas beton wylewany był przez 24 godziny na dobę. Z oczywistych względów władzom zależało na tajności operacji, dlatego ciężarówki musiały dojeżdżać na miejsce budowy kilkoma różnymi drogami. Wszystko po to, aby by nie zwracać na siebie uwagi. Do budowy zużyto 40 tysięcy ton betonu, a całość kosztowała podatników 1,6 mld USD.
Bunkier znajduje się na głębokości 30 metrów, posiada 3 kondygnacje, a grubość jego ścian wynosi ponad 3 m. Taka konstrukcja pozwala znajdującym się w nim ludziom na przeżycie wybuchu bomby atomowej o mocy 20 kiloton. W naszych czasach wartość ta nie robi już na nikim wrażenia, ale warto zaznaczyć dla porównania, że bomba, która spadła na Hiroszimę w 1945 r. miała moc 15 kiloton.
Pierwotnie bunkier miał pełnić funkcję stacji obrony powietrznej w ramach projektu obrony przeciwlotniczej ROTOR. W latach sześćdziesiątych brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zmieniło jednak jego przeznaczenie na regionalne centrum obrony rządowej.
W razie ataku nuklearnego na Wielką Brytanię schronienie miał znaleźć tu premier wraz ze swoim sztabem i stąd właśnie miało odbywać się kierowanie działaniami rządu. Kelvedon Hatch posiadał własne zasilanie z agregatów prądotwórczych, ujęcie wody, system filtracji powietrza oraz klimatyzację. Bunkier pozwalał pomieścić 600 osób, a zgromadzone zapasy żywności miały wystarczyć na przebywanie w izolacji przez ponad 3 miesiące.
Obiekt ten pełnił swoją funkcję aż do w 1992 r., kiedy to władze poinformowały opinię publiczną o jego istnieniu. Obecnie znajduję się w prywatnych rękach.
Epilog
Jak napisałem na początku nie jest to lekki post. Pierwotnie miał on być tylko o bunkrze Kelvedon Hatch, ale potem stwierdziłem, że taki temat zasługuje na choć minimalne nakreślenie tła historycznego. Poza tym niedawno znowu obejrzałem „Polowanie na Czerwony Październik” i pomyślałem, że zimna wojna to całkiem zajebisty temat na post. Streszczenie 40-u lat historii świata na trzech stronach A4 to i tak chyba niezły wynik. Poza tym musicie przyznać, że ta informacja o Martwej Ręce urywa dupę. Jakbym nie przeczytał o niej na Wikipedii, to sam bym nie uwierzył…
ps. Dla lepszego oddania klimatu proponuję do oglądania fotek włączyć poniższe nagranie. Jest to fragment audycji BBC, jaką mogliby usłyszeć mieszkańcy Wielkiej Brytanii w razie radzieckiego ataku atomowego na ich kraj.
Leave A Reply