„Być drugim, to znaczy być pierwszym, który przegrał.”
Ayrton Senna
Zostać legendą
Każda dyscyplina sportu ma swoją ikonę – człowieka, którego nazwać można sportowcem wszech czasów. Aby zasłużyć na to miano nie wystarczy doskonałe przygotowanie techniczne. Równie ważne są: charakter, charyzma i osobowość. Boks ma Muhammada Alego, koszykówka Michaela Jordana a lekkoatletyka Usaina Bolta. Formuła 1 ma Ayrtona Sennę. Zanim jednak napiszę o nim coś więcej, należy Wam się szybkie wprowadzenie w temat.
Donington Park
Niecałe 50 km na północ od Birmingham znajduje się jeden z najsłynniejszych brytyjskich torów wyścigowych – Donington Park. I choć mistrzostwa świata Formuły 1 odbyły się tu tylko raz – w 1993 r. – to wyścig ten na zawsze przeszedł do historii motorsportu.
Obok toru znajduje się muzem Donington Grand Prix Exhibition. W pięciu halach zgromadzono ponad 130 bolidów z różnych epok Formuły 1. Jest to największa tego typu kolekcja na świecie. Właśnie stamtąd pochodzą zdjęcia zamieszczone w tym poście. Ale dziś nie będę pisał ani o muzeum, ani o samochodach. Dzisiejszy post w całości poświęcony jest najbardziej utalentowanemu kierowcy w historii wyścigów samochodowych – Ayrtonowi Sennie.
Dlaczego zdecydowałem się napisać o nim w kontekście mojej wizyty w Donington? Odpowiedź znajdziecie w poniższym tekście. Nie jest długi, więc mam nadzieję, że jego czytanie sprawi Wam tyle samo frajdy co mi jego pisanie.
Senna: droga na szczyt
Ayrton Senna de Silva urodził się 21 marca 1960 r. w Sao Paulo w Brazylii. W Formule 1 zadebiutował w 1984 r. w brytyjskim zespole Toleman. Sezon ukończył dopiero na 9 miejscu, ale 3 razy udało mu się stanąć na podium. Choć umowa z zespołem podpisana była na trzy lata to już w następnym sezonie Sennie udało się zmienić team na taki, który dawał mu szansę walki o czołowe pozycje. Był to Lotus. Jeździł w nim w latach 1985–1987. Bolid nie był jednak tak szybki i niezawodny jak oczekiwał tego Ayrton, dlatego w 1988 r. przeszedł do McLarena i stał się partnerem dwukrotnego mistrza świata – Francuza Alaina Prosta. Ayrton miał pełnić rolę „drugiego kierowcy”, ale wygrał 8 z 16 wyścigów w sezonie i zdobył swój pierwszy tytuł mistrza świata F1. W kolejnym sezonie walka o tytuł rozegrała się w Japonii na torze Suzuka. Senna, aby pozostać w walce o mistrzostwo musiał ten wyścig wygrać. W jednej z szykan zderzył się z Prostem. Francuz odpadł z wyścigu, a Senna wygrał rywalizację. Kiedy myślał, że tytuł mistrzowski ma już w kieszeni, został zdyskwalifikowany za ścięcie szykany. Tytuł powędrował do Alaina Prosta. Po tym sezonie Francuz, zniesmaczony bezkompromisową jazdą rywala, zdecydował się przejść do Ferrari. Tym samym zakończył się jeden z najciekawszych etapów w historii Formuły 1. W latach 1990 i 1991 Senna był bezkonkurencyjny i zdobył 2 tytuły mistrzowskie. Sezony 1992 i 1993 nie były już tak udane. Na torach prym wiodły bolidy Williamsa, które wyposażono we wszystkie dostępne wówczas nowinki techniczne: kontrolę trakcji, aktywne zawieszenie, ABS oraz system 4 kół skrętnych. McLareny były praktycznie bez szans. W 1993 r. Alain Prost zdobył swój 4 tytuł mistrza świata i zakończył karierę a Senna zajął jego miejsce w Williamsie.
Sezon 1994 nie rozpoczął się dobrze. Bolid prowadził się tragicznie i Ayrton nie ukończył dwóch pierwszych wyścigów. Miał nadzieję odrobić straty w trzecim wyścigu, którym było Grand Prix San Marino na torze Imola we Włoszech.
Weekend rozpoczął się tragicznie. Podczas piątkowych treningów groźnie wyglądającemu wypadkowi uległ Rubens Barrichello a podczas sesji kwalifikacyjnej śmierć poniósł Austriak Roland Ratzenberger. Mimo, iż najbliżsi odradzali Ayrtonowi start w wyścigu, on zdecydował się wziąć w nim udział. Na szóstym okrążeniu w zakręcie Tamburello kierowca stracił panowanie nad bolidem i z prędkością 310 km/h uderzył w bandę. Kawałek odłamanego zawieszenia uderzył go w kask przebijając jego wizjer tuż nad prawym okiem. Senna poniósł śmierć na miejscu. Po tym wydarzeniu nic w tym sporcie nie było już takie samo.
Jeżeli po tym, co właśnie przeczytaliście polubiliście Sennę, to jak przeczytacie tekst poniżej powinniście go pokochać. Ale najpierw rzućcie okiem na ten filmik. Gotowi? No to jedziemy!
Ciekawostki, czyli czego nie wiecie o Ayrtonie?
- Pierwszy występ na torze Donnington Park w bolidzie F1 Ayrton zaliczył w 1983 r. Frank Williams zaprosił go na testy w mistrzowskim bolidzie Keke Rosberga. Senna wyrównał najlepszy czas okrążenia, mimo że zatankowano mu za dużo paliwa. Potem okazało się, że Ayrton nie używał szóstego biegu, gdyż myślał, że skrzynia jest pięciobiegowa. Kiedy wreszcie użył wszystkich biegów, pobił rekord toru o 1,6 s!
- Jednym z najlepszych wyścigów Senny był występ na Donnington Park w 1993 r. Ayrton znokautował wtedy kierowców Williamsa: Alaina Prosta i Damona Hilla, którzy dysponowali dużo szybszymi bolidami. Choć startował z 4. pozycji już na pierwszym okrążeniu wysunął się na prowadzenie. Podczas tego GP Senna zdublował wszystkich kierowców w stawce oprócz Hilla, nad którym na mecie miał 1 minutę i 23 sekundy przewagi.
- W 1992 r. podczas GP Belgii doszło do kraksy, w której ucierpiał kierowca zespołu Ligier Francuz Erik Comas. Prawie wszyscy kierowcy w stawce minęli jego rozbity bolid – w trosce o dobry czas okrążenia. Zatrzymała się tylko jedna osoba – Ayrton Senna. Podbiegł do Comasa i udzielił mu pierwszej pomocy, czym uratował Francuzowi życie.
- W 1991 r. podczas GP Brazylii, na 7 okrążeń przed końcem wyścigu w bolidzie Senny zacięła się skrzynia biegów. Miał do dyspozycji tylko szóstkę i żadnych szans na redukcję w zakrętach. Mimo to udało mu się wygrać wyścig. Wysiłek włożony w prowadzenie pojazdu był tak wielki, że na okrążeniu zjazdowym doznał bolesnego skurczu mięśni ramion i karku. Ekipa McLarena musiała wyciągać go z kokpitu, bo nie był w stanie wydostać z niego o własnych siłach.
- Senna był ostatnim kierowcą, który zginął na torze Formuły 1. Przed tym dramatycznym wydarzeniem nikt we władzach tego sportu nie martwił się bezpieczeństwem kierowców. Dopiero śmierć Senny spowodowała poprawę sytuacji: wprowadzono m.in. system HANS chroniący kierowców przed uszkodzeniami głowy i kręgosłupa oraz eliminujący możliwość uderzenie kaskiem o kokpit podczas wypadku.
- Śledztwo przeprowadzone po śmierci Senny wykazało, że przyczyną wypadku było pęknięcie kolumny kierownicy w jego bolidzie. Odpowiedzialny za tą konstrukcję był Adrian Newey – ten sam gość, który wiele lat później opracował genialną aerodynamikę bolidów Red Bulla. To właśnie dzięki niemu Sebastan Vettel zdobył 4 razy tytuł mistrza świata. Ostatecznie Newey’a uniewinniono w 2011 r.
- Senna był nie tylko genialnym kierowcą, ale i wielkim filantropem. Większość zarobionych pieniędzy (ok. 400 milionów dolarów) przeznaczył na pomoc ubogim dzieciom z faweli w Brazylii. W swoim kraju był bohaterem. Na jego pogrzeb, zorganizowany przez władze Brazylii przybyło ponad 2 miliony ludzi.
A Kind Of Magic
Ayrton Senna zaliczył 161 startów w Grand Prix, odniósł 41 zwycięstw i 65 razy zdobył pole position. Był 3-krotnym mistrzem świata. Dzięki fenomenalnym umiejętnościom jazdy w deszczu otrzymał przydomek „The Magic”. Żeby lepiej zrozumieć realia w jakich ścigali się kierowcy w latach 80-tych należy pamiętać, że bolidy były dużo trudniejsze w prowadzeniu niż obecnie. Silniki posiadały turbodoładowanie i moc przekraczającą 1200 KM a docisk aerodynamiczny praktycznie nie istniał. Podobnie zresztą jak strefy zgniotu.
Dlatego jeśli kiedykolwiek przyjdzie Wam do głowy myśl, że Vettel jest wybitnym kierowcą to będziecie tak oddaleni od prawdy jak Brad Pitt od Angeliny Jolie.
Senna jest uważany za najlepszego kierowcę w całej historii Formuły 1 przez większość współczesnych mistrzów królowej motorsportu: Nikiego Laudę, Michaela Schumachera, Mikę Hakkinena, Fernando Alonso, Lewisa Hamiltona…
ps. Wszystkim zainteresowanym życiem i karierą mistrza polecam dokument „Senna” z 2010 r. (reż. Asif Kapadia). A teraz zapraszam do Donington Grand Prix Collection.
9 komentarzy
Choć nigdy nie interesowałem się formułą, ten wpis przeczytałem w całości z ciekawością. Widać w nim pasję autora i wielki szacunek do nietuzinkowej postaci, jaką był Ayrton Senna. Gratuluję wpisu! No i wspaniałych zdjęć :)
Dzięki wielkie za komplement! Myślę, że zarówno postać Senny jak i muzem w Donington zainteresuje każdego – nie tylko zatwardziałych fanów F1. Pozdrawiam!
Przyznam szczerze, że wyścigi Formuły 1 raczej średnio mnie interesują. Wypadek pamiętam jako dziecko z wiadomości, natomiast zdjecia są świetne! Obrabiasz je jakoś jeszcze potem w Adobe czy takie wychodzą z aparatu? W ogóle czym focisz? Pozdrawiam z lotniska Schonefeld w oczekiwaniu na lot do Czarnogóry :)
Dzięki za komentarz i za komplement jednocześnie! Ja też już jakieś dobre kilka lat nie interesuję się F1, ale mam wielki szacunek dla jej starych mistrzów. Co do fotek, to od lat używam starego Nikona D60 i mojego niezniszczalnego obiektywu Nikkor AF 50mm f/1.8. A w postprodukcji Lightrooma – ale staram się nie przesadzać.
Pozdrawiam i powodzenia!
Ja używam Sony A68 + Minolta 24-50 lub Sony 18-135. Szczególnie 30-letnia Minolta 24-50 daje fantastyczne efekty: kolory i ich saturacja są nieosiągalne dla większości współczesnych obiektywów. Zdjęć nie obrabiam – na blogu 95% z nich to jpg’i prosto z aparatu :)
Świetny tekst, przypomniał mi ostatnie lata fascynacji F1!
Pozdrawiam.
Dzięki wielkie za komplement! Ja F1 oglądałem kiedyś – teraz za mało zależy od kierowcy, a za dużo od bolidu. Widowiskowość tego sportu sporo na tym straciła moim zdaniem.
Dobry artykuł dla fana takiego jak ja :) Byłem nawet ostatnio na GP Azerbejdżanu w Baku. http://www.oniontrip.pl/formula1-baku/
Cieszę się, że tekst Ci przypadł do gustu. Pozdrawiam!