Z założenia nie chciałem na tym blogu poruszać tematów politycznych. Ale ostatnio wpadł mi w ręce film RoboCop (reż. Jose Padilha). I stwierdziłem, że wokół takiego gniota (który próbuje pogłębić sztucznie stworzony rozłam pomiędzy społeczeństwami zachodnimi a Persami) nie można przejść obojętnie. Chodzi głównie o pierwsze minuty filmu, w których to armia robotów (wojska przyszłości) patroluje teren podbitej przez USA stolicy Iranu (w ramach operacji Freedom Tehran). Każdy kto odwiedził Iran choć raz wie, że jego mieszkańcy (włączając obecnego prezydenta Hasana Rouhaniego) są wyjątkowy pokojowo nastawieni. Co więc U.S. Army robi na ulicach Teheranu? (w świecie science fiction – na razie). Stany Zjednoczone (wspólnie z Izraelem) od dawna szukają pretekstu do ataku na Iran. Wg mainstreamowych mediów (cytat z tvn24) powodem ataku ma być dążenie Iranu do uzyskania broni jądrowej:
„Dotychczasowe zabiegi dyplomatyczne zmierzające do rozwiązania konfliktu wokół irańskiego programu nuklearnego utknęły w martwym punkcie. Pod koniec czerwca 2012 podczas rozmów w Moskwie między Iranem a sześcioma mocarstwami (USA, Wielka Brytania, Francja, Chiny, Rosja oraz Niemcy) nie doszło do przełomu, co wzmogło obawy, że Izrael może podjąć jednostronne działania, by powstrzymać irański program nuklearny. Szóstka domaga się od Iranu zaprzestania wzbogacania uranu do poziomu, przybliżającego Teheran do wejścia w posiadanie broni nuklearnej. Mocarstwa światowe żądają, by Iran zamknął podziemny ośrodek wzbogacania uranu Fordo oraz wywiózł za granicę cały zapas wzbogaconego uranu […]”.
Argumentacja ta wydaje się bardzo mocno naciągana zważywszy na to, które kraje już są w posiadaniu broni jądrowej: (źródło: http://rankingi24.pl)
- 1. Rosja, 8500 głowic
Rosja testowała pierwszą broń atomową już w 1949 r., próbując zbalansować kilkuletnią przewagę zachodu. Kraj stworzył najpotężniejszą bombę jaka kiedykolwiek wybuchła: Car Bombę o sile 50 megaton. Zanim upadł Związek Radziecki, arsenał kraju szacowany był na 45 tysięcy głowic jądrowych. - 2. Stany Zjednoczone, 7700 głowic
Stany Zjednoczone były pierwszym krajem który uzyskał dostęp do broni jądrowej. Stało się to u schyłku II Wojny Światowej, w wyniku współpracy z Wielką Brytanią i Kanadą w projekcie Manhattan. Pierwszy test broni nuklearnej odbył się 16 lipca 1945 r. i nosił kryptonim Trinity (ang. Trójca). - 3. Francja, 300 głowic
Francja przeprowadziła pierwszy test broni jądrowej w 1960 r. – nosił on kryptonim „Gerboise Bleue”. Wyprodukowanie własnej bomby atomowej miało na celu utrzymanie statusu wielkiego mocarstwa. Francja miała by więcej głowic gdyby po zimnej wojnie nie rozbroiła 175 bomb z całości arsenału. - 4. Chiny, 240 głowic
Chiny przeprowadziły pierwsze testy broni jądrowej w 1964 r. Miał to być środek odstraszający na rosnące w sile Stany Zjednoczone oraz Związek Radziecki. Chiny podkreślają, że nigdy nie użyją swoich głowic jako pierwsi. Bomby mają być tylko odpowiedzią na nuklearne uderzenie wroga. - 5. Wielka Brytania, 225 głowic
Wielka Brytania była w stanie przetestować swoją pierwszą broni jądrową w 1952 r., podczas projektu o kryptonimie „Hurricane”. Było to możliwe w dużej mierze dzięki danym zebranym podczas projektu Manhattan. Po Stanach Zjednoczonych i Związku Radzickim było to trzecie państwo, które uzyskało dostęp do tej broni. - 6. Izrael, 80-200 głowic
Izrael ma prawdopodobnie broń jądrową od 1964 r. Broń prawdopodobnie została zmontowana i nigdy nie była testowana. Jednak w 1979 r. sądzono, że Izrael przeprowadził próby broni jądrowej na Oceanie Indyjskim, we współpracy z Republiką Południowej Afryki. - 7. Pakistan, 90-110 głowic
Pakistan już w latach 60-tych mówił o tym, że będzie rozwijał swój potencjał nuklearny w odpowiedzi na zbrojenie się Indii w broń atomową. Szacuje się, że Pakistan ma kilkadziesiąt głowic nuklearnych od lat 80-tych. Państwo przeprowadziło 6 prób jądrowych w 1998 r., po tym jak Indie wykonały własne próby nuklearne. - 8. Indie, 80-100 głowic
Indie przeprowadziły pierwszy test jądrowy w latach 70-tych ubiegłego wieku. W 1998 r. Indie przeprowadziły 5 testów jądrowych w operacji pod kryptonimem „Operation Shakti”. - 9. Korea Północna, mniej jak 10 głowic
Korea Północna zawsze zachowuje się agresywnie i regularnie korzysta z broni jako z karty przetargowej. Państwo było sygnatariuszem Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej jednak wycofało się z tego w 2003 r. Podejrzewa się, że pierwszy test broni jądrowej Korea Północna przeprowadziła w 2006 r. Następne w 2009 i 2013 r.
Tak więc prawdziwego powodu nienawiści USA do Iranu należy szukać zupełnie gdzie indziej. Bardzo dobrze nakreśla go Allen L Rolland w artykule “Iran Crisis – Follow The money, It’s All About Petrodollars”:
„[…] bliższa analiza kryzysu irańskiego dowodzi, że jeśli badać sprawę przypływu pieniędzy, prawadziwym powodem kryzysu jest kwestia utrzymania petrodolara, bowiem Iran porzucił dolara w transakcjach z Rosją prowadzonych w rialach i rublach, a wcześniej zrobił to już w wymianie handlowej z Chinami i Japonią. Co do Indii, sąsiedniej potęgi gospodarczej, ich przywódcy również dalej kupują irańską ropę, i w dłuższej perspektywie jest nieprawdopodobne, aby wymiana handlowa odbywała się w dolarach… W bliskiej przyszłości, oprócz Europejczyków różnych państw, praktycznie nikt inny nie będzie handlował irańską ropą w dolarach. W tym kontekście warto pamiętać, że we wrześniu 2000 r., Saddam Hussein porzucił petrodolara jako walutę rozliczeniową za iracką rope i przeszedł na euro. W marcu 2003 r., doszło więc do inwazji na Irak i zmiany reżimu. Muammar Kaddafi zaproponował użycie złotego dinara w roli wspólnej waluty dla Afryki oraz sposobu płatności za surowce energetyczne jego kraju. Mieliśmy kolejną interwencję i zmianę reżimu… Trzeba wyobrazić sobie prawdziwy kształt świata, głównie jego część południową. Południe przeprowadza konieczne wyliczenia matematyczne i krok po kroku zaczyna robić biznes w swych własnych walutach i coraz mniej nadwyżek pieniężnych trafiać zaczyna w amerykańskie obligacje skarbowe. Obama to kapitan tonącego statku, obciążonego rosnącym długiem, lecz stoi dalej na mostku przekonany, że płynie, gdy w rzeczywistości jest o jedną iskrę, kilka minut albo dni od zupełnego gospodarczego załamania”.
Stanom zależy więc na destabilizacji Iranu, a najlepiej na rozpętaniu w nim rewolucji na wzór tych z Libii, Egiptu lub Syrii.
Tony Cartalucci (twórca rewelacyjnego bloga http://landdestroyer.blogspot.co.uk) w artykule „The Arab Spring and US Global Hegemony” pisze, że Obama jest gotów (i robi to) opłacać i szkolić terrorystów, którzy pomogliby rozniecić rewolucję w Iranie:
„Z artykułu „Ujawnione – amerykańskie wojsko pilnowało obozu terrorystycznego w Iraku” dowiadujemy się, że Stany Zjednoczone ochraniały terrorystyczny obóz treningowy MEK (Mujahedin E Khalg) w Iraku i planują przeniesienie go do swojej niedawno opuszczonej bazy wojskowej w tym kraju. W tym samym czasie lobbyści z Waszyngtonu agitują za usunięciem tego ugrupowania z listy terrorystów, uzbrojenia go i wysłania do walk w Iranie. W raporcie Instytutu Brookingsa z roku 2009 zatytułowanym „Którędy do Persji?” znajdujemy szokujące komentarze mówiące, że eksperci polityczni USA już wtedy spiskowali w sprawie wykorzystania MEK do walki z rządem Iranu. Podsumowując, należy stwierdzić, że finansowani przez korporacje decydenci przekształcili Stany Zjednoczone w kraj sponsorujący terroryzm […]”.
Podsumowując: USA (z pomocą Izraela) chce zaatakować i podbić Iran. Potrzebuje tylko dobrego pretekstu. Chociaż w sumie przy takim poparciu mainstreamowych mediów i kultury masowej nawet dobry pretekst nie będzie konieczny.
Leave A Reply